Brak mi zapału i zacięcia aby raz po raz donosić o problemach i komplikacjach z połamaną kończyną u Moni, a tu zapytania, telefony, więc jakoś czuję się zobowiązana cokolwiek o psinie napisać, chociaż dobrych wieści, akurat w tej materii, brak. Kości niestety się nie zespoiły. No i stało się to czego obawiałam się najbardziej: wytworzył się staw rzekomy! Stanęliśmy w miejscu, a raczej cofnęliśmy się w leczeniu. Przed Monią jeszcze długa terapia. Czeka ją kolejna operacja i ponowna stabilizacja nogi.
Do następnego razu
Wasza Marta
Trzymamy kciuki za Monię. Duuuuużo zdrówka dla niej i sił! Ściskamy
Proszę się trzymać pani
Marto.Bedzie dobrze.Prosze usciskac Monie i życzę jej dużo zdrówka A Państwu wytrwałości .Pozdrawiam.Teresa Kwiecień
Przesyłam dużo dobrej energii, oby Monia wyszła w końcu na prostą. Wytrwałości życzę… ja i Chanel.
Pani Marto,w końcu musi być dobrze.Jestesmy całym sercem z Panią i Monią .Życzymy dużo sił do pokonywania tej strasznie trudnej drogi.Ja juz bałam się pytać. Dziękuję, że się Pani odezwała.