Czas pokazać jak pięknie rozwijają się szczenięta z miotu K, jak urosły, jak bawią się ze sobą, jak wyglądają dzisiaj gdy skończyły już cztery tygodnie. Pokazuję więc i tłumaczę się ze zdjęć, bo towarzystwo trzech chłopaków ruchliwe, a i pozować do zdjęć im się nie uśmiecha. No, może wyjątek stanowi największy z synków – Kuba (pozdrowienia na Warmię ślę!), bo apetyt u niego największy, a i spać lubi. Łatwo odróżnić Kubę od braci gdy śpi twardo z wdziękiem oparty grzbietem o mamę. Natomiast Karox, wyróżniający się czarną maską, bardziej nad pełną miskę przekłada kontakt z nami i na pieszczoty łasy tak samo jak jego słodki braciszek Karmel (pozdrawiam Ostrów Mazowiecką i Warszawę!) A cała trójka już na dobre polubiła zabawę z pluszakami, czyli szarpanie, tarmoszenie ich, jakby była to zdobycz.
Wszystkie szczenięta opanowały już konsumpcję z miski, wcinają aż im się te maleńkie uszka trzęsą! A i wodę piją już zgrabnie i bez rozlewania.
Przy okazji wspomnę o dzieciach Hani, które już zaszczepione, po przeglądzie hodowlanym i w nadchodzącym tygodniu mogą odjeżdżać do swoich nowych rodzin. Oj, będzie mi łzawo!
I to by było na tyle, na dobranoc, aby się nam dobrze spało i pięknie śniło, zdjęcie śpiących maluchów Hani załączam. Jedyne szczenię, które obudziło się podczas fotografowania to Juma, najaktywniejsza wśród rodzeństwa .
Do następnego razu
Wasza Marta
Całe stado słodkości. 😉