Dzieci Hani mają już 4 tygodnie

To bardzo miłe uczucie gdy szczenięta wpatrują się w oczy, szukają kontaktu z nami i machają nam przyjaźnie ogonkami. Już nie oseski (chociaż jeszcze ciągną mamine mleko), to małe pieseczki, interesujące się swym otoczeniem. Najważniejszym dla nich jest jedzenie. Gdy podaję miskę, a one jeszcze rozespane, to wystarczy gdy lekko w nią zastukam. Na ten dźwięk zrywają się wtedy wszystkie na raz  i szybko-szybciutko, jedno przez drugie biegną do swojego papu. Odruch Pawłowa funkcjonuje bezbłędnie! Na razie maluchy dostają jeść cztery razy dziennie i co parę godzin Hania je karmi. W przyszłym tygodniu zwiększę im ilość i częstotliwość posiłków i pomału będziemy je odstawiać od mamy.
Szczenięta dorastają, czas usamodzielnienia się zbliża.

Do następnego razu
Wasza Marta

Share
6 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Danka
Danka
28/11/2016 08:24

Hania ma nieziemską cierpliwość.
Te słodkie pysiaczki- co się dzieje????? śmieszne.
Nic tylko przytulać- jest do bardzo miłe zajęcie, uspokaja.
pozdrawiam
Danka

Karina Adam
27/11/2016 14:54

Już się nie mogę doczekać aby wyściskać to stworzenie ❤❤❤

Diana Alexandra Adryan
27/11/2016 12:49

Nasza Jorika chyba sie wstydzi zdjec 😀 jakos nie moge sie jej doszukac w pelnej okazalosci 😀

Slawomir Ignaczak
27/11/2016 12:51

piękne maluszki

Małgorzata Lewandowska
27/11/2016 13:00

Ale mają ciałka.