Szczenięta wyglądają jak dwie pary bliźniąt: dwa apricoty, dwa czerwone i tylko drobne różnice pozwolą na ich odróżnienie od siebie. Ja już potrafię, ale potrzebowałam na to kilku dni. Za to Koka(ina) z pewnością dobrze wie who is who i bezbłędnie poznaje, które z dzieci musi być jeszcze wymasowane, a które dokarmione.
Maluchom dobrze się wiedzie, prawie już podwoiły ciężar swoich ciałek, różnice w wadze między nimi wynoszę niespełna dwa dekagramy. Cała gromadka wraz z ich mamą wygląda na zadowolonych i szczęśliwych, co mnie cieszy.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających
Marta
śliczności-nic tylko tulić.
pozdrawiam
Danka