Za parę godzin rozpocznie się drugi tydzień ze szczeniętami. Oj, zmieniły się bardzo! Urosły i zrobiły się tłuściutkie. Podwoiły swój ciężar i ważą około 1 kg każde. Noski mają już wypigmentowane na czarno, ściemniały im też poduszeczki u stóp. Stają się bardziej mobilne, potrafią pełzać podnosząc przy tym do góry głowy, są silne, chociaż jeszcze nieporadne. Mają swoje humorki: potrafią się złościć gdy ulubione miejsce przy sutku zajęte, denerwują się i piszczą rozpaczliwie gdy przewrócą się na grzbiet i nie potrafią odwrcić się na brzuszek. Oczywiście pomagam w takiej sytuacji i zaraz psie dziecko uspokaja się.
Monia ma oko na swoje potomstwo, ale już nie leży z nim cały czas. Przeniosła się do legowiska, które ustawiłam jej obok skrzyni ze szczeniętami. Widać, że jest zmęczona, że potrzebuje spokoju i odpoczynku. Dzieci swe odwiedza regularnie aby je nakarmić, zrobić im toaletę i pocieszyć oczy ich widokiem.
I to by było dzisiaj na tyle. Do następnego razu!
Marta
Piekny widok. ? Rosna jak na drozdzach. Kulki male ..
Ale cudowne…..
Piękne. Marzymy rodzinnie o takim slodziaku.
Maluszki są cudne! Wspaniały miot ❤️