Hania prawie nie odchodzi od swoich dzieci. Karmi je, wylizuje, pielęgnuje, patrzy na nie z miłością i przesypia z nimi całe noce. Nic dziwnego, że maluchy takie okrągłe! Zaczynają otwierać oczka. Pierwsze popatrzyły na świat dziewczynki: Juma i Jorika. Chłopcom się tak bardzo nie spieszy aby zobaczyć swoje otoczenie, oni bardziej niż siostry koncentrują się na matczynym pokarmie. Wszystkie szczenięta ważą już ponad 1,5 kg! Jeszcze tydzień i zacznę je dokarmiać. Czas odciążenia Hani od tego jej ciągłego pasienia dzieci własnym mlekiem już blisko. Blisko też do szczeniąt od Koka(iny), a nawet bardzo blisko, właściwie tuż tuż…
Tyle na razie w telegraficznym skrócie. Do następnego razu!
Wasza Marta
Śliczne słodziaki ,fajnie byłoby przytulić znów takiego malucha:-) Dużoo zdrowia dla Pani , Naczelnego i stadka.
witam
śliczności te maluszki, na odległość widać miłość psiej mamy i ludzkiej mamunci,
Proszę o częste fotki, z wielką przyjemnością ogląda je i wspominam mojego już 2 -latka.
Gratulacje.
Pozdrowienia dla Naczelnego
Danka
Super fajne! 🙂
..malutkie kluseczki rosną w oczach 🙂 a zdjęcia świetnie to oddają 🙂 Pani Marto ,dzięki, że możemy na bieżąco śledzić ich przemianę 🙂