
Powrót apetytu
Wspomniałam wczoraj, że Hania słabo je, że grymaśna, że dogadzać jej trzeba. A dzisiaj rano gdy smażyłam naleśniki, nagle pojawiła się w kuchni z błagalną miną. To ewenement, że zostawiła szczenięta i przyszła prosić o naleśniki!! W okamgnieniu pochłonęła jeden naleśnikowy placek, potem drugi, ale trzeciego już nie dostała. Napełniłam jej miskę karmą, taką jaką […]