
W plenerze z Koka(iną)
Nasza Hera-Koka zwana jest przeze mnie Koka(iną), czasem Koką, a niekiedy Iną. Naczelny jest zdania, że psa należy wołać tylko jednym imieniem i dla niego istnieje tylko Koka. Ja, jako że zawsze jestem gotowa iść na kompromisy, zastosowałam dla Piotra bezdźwięczny nawias, w który wpisuję już tylko dla siebie dźwięczny skądinąd dalszy ciąg psiego imienia. […]