Końcówka ciąży

jeszcze tylko kilka dni i będą szczenięta!

Hania, jak to się mówi, na „ostatnich nogach”. Nie wiem skąd wzięło się to powiedzenie, ale przypuszczam, że od niechęci poruszania się na własnych kończynach. Stan „ostatnich nóg” trwa u niej od połowy tego tygodnia: nie chodzi, ale pomału kroczy, trudno namówić ją na wyjście z domu. Śpi znacznie więcej niż zwykle, najczęściej w skrzyni (tej, w której urodzi szczenięta), chociaż wolałaby na sofie, ale to już nie ten czas i nie potrafi się na nią wdrapać ani tym bardziej wskoczyć. Brzuch jest duży i ciężki. Dobry apetyt skończył się wraz z przyrostem brzucha, zaczęły się fochy i grymasy: to by może zjadła, a może raczej tamto. Dogadzam jej jak tylko mogę, porcje rozdzieliłam na pięć niewielkich, a w menu zawsze sprawdzająca się mielona wołowina, ziemniaczki purée (ryżu i kasz Hania nie lubi!) oraz warzywa.

Termin porodu mamy obliczony na 28 maja, ale wygląda na to, że psie dzieci pojawią się parę dni wcześniej. Na razie w napięciu i emocjach czekamy na to wielkie wydarzenie.

Marta

Share
4 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Ela i sharpek z Łodzi
Ela i sharpek z Łodzi
22/05/2018 01:56

Panna Grubcia. 🙂

Danka
Danka
21/05/2018 09:40

ślicznotka

pozdrawiam
Danka

Aleksandra Klimczak Sałaga
19/05/2018 15:10

Ależ radosny grubasek ??

Ela i sharpek z Łodzi
Ela i sharpek z Łodzi
19/05/2018 16:30

Super sunia. 🙂