Dożynki

Jestem znowu. Ponad dwutygodniowa przerwa w blogowaniu nie była spowodowana niczym nadzwyczajnym, po prostu jest lato. Wycieczki, wyjazdy, spacery czyli aktywność poza domem  i z dala od biurka z komputerem. Ale wracam na chwilę, jak chociażby teraz. Bo działo się u nas dzisiaj sporo, wieś świętowała dożynki, a ja i Afka wybrałyśmy się popatrzeć. Było na co, bo dożynkowe dekoracje przed domami rolników wyglądały malowniczo i zupełnie niecodziennie.

Afka zatrzymywała się, oglądała, wąchała i upewniała się, że widzi wielkie lalki, a nie żywych ludzi. A minę miała przy tym zdziwioną bardzo. Pięknie pies potrafi się dziwić, widok to bezcenny! Momenty gdy psina stawała jak wryta i niebotycznie zdumiona, ja wykorzystywałam aby pstryknąć parę fotek. To był bardzo piękny dzień.

Share