Wzięłam sobie za punkt honoru sfotografować wszystkie maluchy razem. Prób było wiele, bo psie dzieci wcale nie chcą siedzieć tak spokojnie jak widać na zdjęciu, ale w końcu jakoś dałam radę. Zanim odkryłam sposób na zdjęcie grupowe, to przejrzałam strony innych hodowców w poszukiwaniu takich ujęć. Coś znalazłam, ale nic satysfakcjonującego, bo przedstawiane szczenięta albo siedziały wciśnięte do koszyka lub pudła, były też ustawione rzędem na kanapach, znalazłam nawet zdjęcie przedstawiające szczeniaki włożone do skarpet i powieszone na sznurze niczym pranie. Nic do zaakceptowania! A wystarczyło podejść cichutko do śpiących maluchów i obudzić je jakimś dźwiękiem. Zaskoczone, obudziły się nagle, na moment usiadły wszystkie razem, dając mi kilka sekund na pstryknięcie aparatem. No i mamy to!
Czas rozstania ze szczeniętami się zbliża. Dzień Kobiet będzie dniem pożegnań, a niektóre maluchy odjadą dzień później, albo dzień wcześniej. Będę musiała być dzielną. Nina również.
NaRa
Wasza Marta
Jakie piękne